Super Moherek - 2010-02-13 22:25:11 |
PROLOG
Londyn; 21:30
Sara dokładnie szczotkowała włosy. Już od paru miesięcy nic się nie działo. Rani i Shahida to martwiło. Dziewczyna jednak wolała cieszyć się spokojem, nadrobić czas i zadbać o siebie. Ostatnie tygodnie spędzała na bieganiu po sklepach, malowaniu się i pisaniu swojego zielonego pamiętnika. Nie było w nim nic osobistego. Umieszczała tam po prostu swoje wyobrażenia o normalnym życiu. Skończyła czesanie. Wyglądała szałowo. Ale to dla siebie. Jej serce musi być zamknięte. Dla jej bezbieczeństwa.
Odłożyła szczotkę i wzięła do ręki zielony pamiętnik. Napisała, że chciałaby mieć rodziców, znajomych, i... kogoś bliskiego sercu. Jedynymi osobami, z którymi mogła rozmawiać byli Shahid i Rani. Ostatnio jednak stali się nerwowi. Cały KNUR martwił się brakiem ataków. Sara napsała jeszcze, jak bardzo pragnie normalnego życia. Zamknęła zielony pamiętnik i poszła spać.
Rankiem obudziła ją Rani i powiedziała: Saruś, masz wezwanie z centrali...
Wioska na południu Indii; 14.00
Natalia kończyła przygotowywać nową potawę. Nie miała rodziny. Od urodzenia szkolona na agenta. W jej własnym przekonaniu stworzona była do najwyższych celów. Na tym odludziu była czasem potrzebna w transporcie. "Marnuję się!" - pomyślała. Jednak wykazać mogła się tylko w gotowaniu. Była w tym świetna. Nauczyła się tego od tutejszych kobiet. Twierdziła, że jej potrawy to sztuka, jednak dla innych były "tylko" jedzeniem.
Do kuchni weszła Aish - jej opiekunka. -Namaste malutka, co dziś jemy? -Tradycyjnego kurczaka hinduskiego, ale trochę go zmiksowałam. -Nie mogę się doczekać - uśmiechnęła się. -Aish? - nieśmiało spytała Natka. -Słuham? -Zastanawiałaś się kiedyś jak to jest mieć normalne życie? - Z miliard razy. Ale my mamy prawie normalne życie. - No tak, ja gotuję, ty jesteś zaręczona z Saifem. Czasem chodzimy na święta do pobliskiej wioski. Ja sprzątam. Codziennie nadzorujesz transporty. Ja zmywam. Spotykasz się z Saifem. Ja siedzę w domu. - Ej Nati, o co chodzi - zdziwiła się Aish. - No sma powiedz, po co mi były te szkoły, sztuki walki, sposoby kamuflażu itp. których uczyłam się od urodzenia? Po to by siedzieć w tej dziiurze, zajmować się domem mojej opiekunki i czasem pilnować przejazdu transportu przez nasz sektor? -Oh malutka, wiem, że ci ciężko, ale niedługo się to zmieni - Aish przytuliła nastolatkę - masz wezwanie do głównej bazy - dodała ciszej. -Co?....
Helikopter gdzieś nad Afryką; 12:30
Wystartowali. Olka zostawiała pod sobą wszystko, co kochała. Swoją sawannę, miejsce, gdzie się wychowała i gdzie obecnie dorasta. Może inni by się tu nudzili. Ale nie ona. Była samotniczką. Co prawda byli jeszcze Leon i Deep lecz oni ciągle byli na patrolach. Olka mogła w spokoju zachwycać się stadami zwierząt, pięknymi błyskawicami podczas ulewnych burz... Ale to do wczoraj. Dostała wezwanie do głównej siedziby KNUR-a. Leon mówił, że nie ma się co cieszyć. Nie chciał powiedzieć, dlaczego. Dlatego Olka siedziała zdenerwowana w helikopterze. "Czy ja tu jeszcze wrócę?" - pomyślała. Martwiła się o swojego konia, ulubione drzewo i symbol wyryty na korze. Wiedziała jedno. Czeka ją przygoda. Z uczącej się agentury - praktykantki, stawała się Komandosem.
*******************
Chcecie wiedzieć kim są Sara, Natalka i Olka? Co to KNUR? Co czeka nasze bohateki? Czekaj na nowy rozdział, który się tu ukarze. To moje pierwsze opowiadanie i trochę się boję. Wypada komuś podziękować. Więc dziękuję Adamowi. Jesteś moim bohaterem:) No i oczywiście wszystkim ludziom z forum, a także mojej klasie. Jesteście wspaniali:)
|
Ajnabi - 2010-02-14 13:31:18 |
No,no bardzo mi się podoba :) I czekam na dalszą część :D
|
PrituSia34 - 2010-02-14 13:49:39 |
To jest suuper ! I nawet jedna bohaterka ma moje imię ! Podoba mi się i czekam na dalsze części ! :heart:
|
Ajnabi - 2010-02-14 13:59:18 |
PrituSia34 ,a jak masz na imię ? ;) Bo jedna z bohaterek właśnie też ma moje :D Super czyli Natalia ;)
|
Chaliya - 2010-02-14 15:59:05 |
Super Moherek :D super to opowiadanie :D czekam na więcej!
|
Sari - 2010-02-14 17:26:27 |
Super! :D W Londynie mieszka Super osoba :D
|
Super Moherek - 2010-02-14 18:06:00 |
dzięki, teraz jak idę do szkoły będe mieć więcej inspiracji, bloga się boje zakładać, bo tam mnie zjadaą, a wy jesteście taktowne i jak wam się nie będzie podobać to nie napiszecie tego:D
|
preity-love - 2010-02-14 18:19:51 |
Bardzo mi sie podoba:)
|
Sari - 2010-02-14 18:41:52 |
A na tym logo ,która to Sara, która Natalia ,a która Olka ?? :D
|
Super Moherek - 2010-02-14 18:44:15 |
niedługo może wrzucę notkę o głównych bohaterach
|
PrituSia34 - 2010-02-15 16:19:22 |
Właśnie która to Natalia , Olka i Sara ?
|
Sari - 2010-02-15 16:45:32 |
jeśli chodzi o logo to ta pierwsza to Natalia druga to Olka ,a trzecia to Sara :p Tak wynika z mojego źródła ;)
|
Super Moherek - 2010-02-16 08:37:37 |
trochę się pomyliłaś pierwsza to Sara, druga to Olka, trzecia to Natalia
|
Sari - 2010-02-16 15:25:31 |
Ale ja mówiłam od lewej ,a ty od prawej :D
|
Ajnabi - 2010-02-17 15:01:31 |
Nie Sari pomyliłaś się trochę :P A ja to czekam na dalsze części dzisiaj w szkole Moheruś była i miała inspiracje :p
|
Sari - 2010-02-17 15:47:41 |
Fakt :D MAm takie newsy ,że moze jeszcze dziś ukaże się pierwszy rozdział xD
|
Ajnabi - 2010-02-17 20:35:05 |
heh mam nadzieję :)
|
Super Moherek - 2010-02-18 19:07:33 |
Rozdział I
"Wspólniczki"
|
Ajnabi - 2010-02-18 20:34:07 |
O ho ho jaki tytuł :D Muszę przeczytać ten rozdział :P
|
PrituSia34 - 2010-02-19 19:01:13 |
No no ! Ja już czekam !
|
Super Moherek - 2010-02-20 11:56:48 |
może niedługo opowiadanie będzie z obrazkami... chcecie?
|
Sari - 2010-02-20 12:55:17 |
No jasne ,że chcemy! ;) Ale narazie dawaj ten pierwszy rozdział ;) Bo jajko zniose z niecierpliwosci ;) Napisz na gg jak dodasz go ;)
|
PrituSia34 - 2010-02-20 14:11:57 |
Chcemy, chcemy Super Moherek ! Tylko wstawiaj tu ten Pierwszy rozdział !
|
Ajnabi - 2010-02-20 20:43:23 |
Właśnie wstawiaj już ! :P
|
Super Moherek - 2010-02-21 16:51:45 |
ROZDIAŁ I
"WSPÓLNICZKI"
Główna baza KNUR-a
Sara wraz z Rani i Shahidem szła ciemnym korytarzem. Gdy przed nimi pojawiły się duże, metalowe drzwi, portier kazał opiekunom zostać. Zatrzymali się wszyscy. Rani zaczęła płakać. Przytuliła dziewczynę i powiedziała, że będzie tęsknić. Shahid uścisnął ją serdecznie i życzył powodzenia. Sara uśmiechnęła się i zniknęła za tajemniczymi drzwiami. Za grubą ścianą, przed takim samym metalowym portalem, stała Natalia wraz ze starszymi agentami. Aish zaczęła wspominać. Nie mówiła o kłotniach i innych nieprzyjemnych sprawach. Rozpłakała się. Natuś też nie wytrzymała. Nawet Saifowi zakręciła się łezka w oku. Portierka pospieszyła ich uprzejmie: -Proszę się pospieszyć, komisja czeka. -Dobrze, zaraz - powiedział Saif - Pobłogosławię cię tak, jak kiedyś dziadek błogosławił mego ojca, a potem on błogosławił mnie. Obyś żyła długo. -I szczęśliwie - dodała Aish, czyniąc z Saifem tradycyjny hinduski znak. -Do widzenia wam i dziękuje za wszystko - odparła Natalia, odwróciła się na pięcie i odeszła w ciemny korytarz. Olka szła długimi schodami. Jej pożegnanie odbyło się dosyć dziwnie. Uścisnęła rękę Leonowi, a Deep powiedziała jej parę ciepłych słów. Na koniec dostała od swoich opiekunów parę białych, sportowych butów. "Nowe buty na nową drogę życia" - tak powiedziała Deep. Olka nie spodziewała się po rozmowie z radą niczego dobrego. Leon nie miał do nich zaufania. Zresztą, z nieznanego powodu, Leon nie ufał nikomu. Nagle stanęła przed wielkim portalem. Dzwi otworzyły się. Weszła do kwadratowej, małej sali. W północnej ścianie stał stół, a za nim siedziało pięć osób. Sądząc po ubraniu to byli agenci. Na ścianie wschodniej wisiał wielki telewim, a zachodnia była pusta. Od południa był trzy wejścia. Ona stała w lewym. Z prawej i środka weszły dwie, nieznajome dziewczyny. "Proszę podejść" - odezwał się głos z boku sali. To była jakaś mołoda kobieta - zapewne coś w stylu sekretarki. -Zaczynajmy - odezwał się mężczyna siedzący pośrodku stołu. -Yhym - odchrząknęła sekretarka - Agentka Sara Sraluś. Wiek: 15 lat. Opiekunowie: Rani Mukherjee i Shahid Kapoor. Oddelegowana wraz z opiekunami do Londynu. Agentka Natalia Bakuś. Wiek: 15 lat. Opiekunowie: Aishwarya Rai i Saif Ali Khan. Oddelegowana wraz z opiekunami do połudnowych Indii. Agentka Aleksandra Boluś. Wiek: 15 lat. Opiekunowie: Deepika Padukone i Leon Zawodowiec. Oddelegowana wraz z opiekunami na wschód Czadu w Afryce. Agentki Sraluś, Bakuś i Boluś zostały zaproponowane i zopiniowane przez Radę do spraw misji zespołowo-patrolowych do misji w Hociulach.. -Dobrze, dziękujemy - odezwał się facet, zapewne przewodniczący - proszę o głos agentkę Jill. Agentka Jill wstała. -Młode agentki zostały zatwierdzone przez specjalną komisję. Zaraz wyruszą na osiedle "Dobranocka" gdzie zamieszkają przy domku nr 13. Ja, agentka Jill, będę ich opiekunem. W Hociulach jest główna baza naszego wroga. Dziewczyny będą tam kontrolować sytuację. To wszystko. Chodźmy. Z zachodniej ściany wysunęły się drzwi. Agentka Jill wyruszyła. Dziewczyny podążyły za nią. Gdy portal się zamknął roztrąbił się alarm. "Intruzi!" - krzyknęła Jill. Komandoski zaczęły biec. Nagle klapa sufitu otworzyła się. Do korytarza wpadło czworo ludzi w kominiarkach. Zaatakowali. Agentka Jill zaczęła krzyczeć i gorączkowo wpisywała w urządzenie na ręce kod. Młodsze komandoski nie czekały. Zaczęły walczyć. Natalka wymierzyła jednemu cios w głowę. Olka kopnęła wbiegającego z lewej w brzuch. Sara złapała jednego i rzuciła na ścianę. Czwartego Jill walnęła tępym, metalowym przedmiotem w głowę. "Wysłałam sygnał do ochrony. Zajmą się nimi. Chodźmy." - powiedziała opiekunka. Gdy dobiegły do końca korytarza pojawiły się dzrzwi. Otworzyły je. Okazało się, że są na dachu. Czekał na nie helikopter. Wsiadły do niego. -Zapnijcie pasy, już po wszystkim - chłodno powiedziała Jill. -Hehehe - odwrócił się pilot helikoptera - wygląda na to, że przewożę wspólniczki.
KONIEC
No w końcu. Stasznie długo to trwało, ale kilka razy zmieniałam parę rzeczy. Jak podoba wam się nowe logo? Dziękuję Sari i Ajnabi oraz Pritusi. No i wszyskim tym, którzy to czytają. Jesteście the best. A także tej motolotni, która lata teraz nad moim domem. Ona była inspiracją do walki w korytarzu i helikoptera. Niedługo drugi rozdział. Pozdrowienia dla Adama.
|
Sari - 2010-02-22 15:27:22 |
Pełen odjazd ;) Chcę więcej!!
|
Ajnabi - 2010-02-22 15:38:03 |
No,no fajne :D Ciekawi mnie jak będzie dalej :p To kiedy kolejny rozdział ? ;) O już jakaś akcja była :p
|
Super Moherek - 2010-02-22 17:12:23 |
może włąśnie za krótko tę walkę rozwinełam postaram się w weekend
|
PrituSia34 - 2010-02-22 18:38:45 |
Och, ach i wszystko co możliwe hehe ! No suuper to jest ! Normalnie ja już się doczekać nie mogę drugiego rozdziału!! I nie ma za co, bo masz talent kochana i tyle !
|
Super Moherek - 2010-02-22 19:38:49 |
o strasznt mam talent do głupoty inne talenty pisarskie są naszym forum o wiele lepsze
|
Ajnabi - 2010-02-22 20:12:06 |
Ale Sm musisz się chyba bardziej docenić :P Dziękuję za kawałek dedykacji ;)
|
Super Moherek - 2010-02-22 20:16:59 |
dobra koniec to nie fałszywa skromność ja wiem, że to głupie a piszę to bo sama nie wiem czemu dla tych którzy to czytają a i lubię pisać dedykacje
|
Ajnabi - 2010-02-22 20:30:44 |
Aaaa dedykacje :P Piszesz to,bo nam jest to potrzebne :P
|
preity-love - 2010-02-24 19:46:48 |
nom nom to bardzo mi się podobało i innym też i czekamy na coś więcej
|
Sari - 2010-02-26 22:53:22 |
A dedykacja dla mnie ?? :)
Bardzo fajne ;) Przeczytałam tylko ,,główna baza KNUR-a" i juz się zaczełam lać :)
|
Super Moherek - 2010-02-27 12:19:05 |
no wiem, niektóre nazwy faktycznie są głupiei powiedzmy niezbyt literackie ale to wynika tylko i wyłącznie z głupoty
|
preity-love - 2010-02-27 13:33:04 |
he dobre :)
|
Sailor - 2010-02-28 14:46:26 |
O fajna opowieść :D Kiedy dalsze losy ? ;) Bo taki serial fajny by był z tego :p
A ja mam takie małe pytanko do Ajnabi Czy będą kolejne rozdziały "Runy Przyjaźni" ? Po na preity74.pun.pl był rozdział I i mi się podobał :p
|
preity-love - 2010-02-28 16:06:59 |
tak pamiętam też mi się bardzo podobał
|
Ajnabi - 2010-02-28 17:53:02 |
Sailor napisał:A ja mam takie małe pytanko do Ajnabi Czy będą kolejne rozdziały "Runy Przyjaźni" ? Po na preity74.pun.pl był rozdział I i mi się podobał :p
Cieszę się ,że Wam się podobało ;) Szczerze nie wiem kiedy zacznę pisać resztę,bo niestety mam mało czasu,ale myślę,że jeszcze coś napiszę :p
|
Super Moherek - 2010-02-28 21:51:51 |
jak by co wiesz z kim możesz się rozterkami podzielić?:)
|
preity-love - 2010-03-01 13:19:14 |
he to czekamy :)
|
Sari - 2010-03-02 15:18:58 |
się nagadalaś preity-love (jak Tereska) :)
Ale jak masz problemy Ajnabi to do nas ;D
|
Super Moherek - 2010-03-02 16:35:39 |
tak my otworzymy biuro problemów i będziemy ratować świat jak komandosy przepraszam, że nie było rozdziału w weekend:(
|
PrituSia34 - 2010-03-02 19:21:03 |
O to też dobry pomysł czyż nie ? Stowarzyszenie Rozwiązujące Problemy Dręczące Ludzi . ;D W skrócie byłoby tak SRPDL .;DDD
|
Ajnabi - 2010-03-02 19:50:26 |
SM i Sari ale jakie problemy? Ja nie mam problemów,O co kaman? :P:P:P Ale poradnia by była fajna :p
|
Sailor - 2010-03-03 10:36:27 |
Hehe :p Poradnia :p Ajnabi nie ma problemu,ale ma się wyżalić. Trochę się poplątało :p To nic Super Moherek kiedy kolejny rozdział ? ;)
|
Sari - 2010-03-03 18:03:56 |
O o o pomylało nam się :) :0 :) O właśnie SM kiedy ciag dalszy??
|
PrituSia34 - 2010-03-03 18:37:28 |
No właśnie SM, bo mu tu z niecierpliwością czekamy. ! ;*
|
Sari - 2010-03-04 09:05:04 |
Z tego co wiem to Sm będzie w weekendy dodawać :) A więc czekam do weekendu :D
|
Super Moherek - 2010-03-04 20:32:04 |
nastąpiło nieporozumienie mi chodziło o problemy literackie pamiętam jak z Ajnabi z 6 tomówtego wymyśliłyśmy:P
|
Sari - 2010-03-06 12:02:53 |
o o o o... płąd :D Aha Sm Dawaj następny rozdział!!!
|
Super Moherek - 2010-03-14 16:47:14 |
ROZDZIAŁ II
"FAŁSZYWA KOLEŻANKA"
polna droga pełna dziur; sobota; 5:20
Oluś, Natuś i Saruś siedziały w autobusie. Jechały do Hociul. Jill mówiła, że droga będzie straszna, ale mieścina to wcale nie jest taka dziura, i żeby nie dały się zwieść pozorom. Dziewczyny zajęły koniec. Sara siedziała na środku. Po jej prawej i lewej stronie stały podręczne bagaże, które oddzielały ją od wspólniczek. Agentka Jill siedziała parę miejsc wcześniej. Oprócz tej czwórki w starym, cuchnącym i powolnym międzymiastowym autobusie, nie było nikogo. Zapytały się wcześniej Jill, gdzie są bagaże i dlaczego muszą jechać tym złomem. Powiedziała, że firma przewozowa rzucałaby się w oczy, a ich dobytek czeka na nie w domu. Po paru godzinach jazdy ich oczom ukazała się rzeka, wzgórza z domami i bezkresne pola. Dotarły do Hociul.
domek na osiedlu Dobranocka; sobota; 10:18
Na osiedlu parcele różniły się od siebie wielkością i sposobem zagospodarowania ogrodu. No i większość mieszkańców miała na podwórku jakieś stajnie, obory, stodoły lub chlewy. Domki były jasnożółte, a wokół drzwi i okien ułożono pomarańczowy płytki - niby cegły. Tarasy przednie i tylnie były drewniane. Podobnie jak schody i okna. Dziewczyny weszły do domu. Po prawej stronie od drzwi była wnęka z czarno-białą kuchnią. Po lewej drzwi do łazienki. Za kuchnią był pokój, który został przydzielony Jill. Salon składał się z jasnego drewna i białej sofy oraz foteli. Przed tym wypoczynkiem mościł się piękny kominek. Na środku pokoju dziennego stała półka na książki, a na przeciw niej wielkie lustro. W kącie stał sprzęt grający, a obok stało pudełko z płytami CD. Jill weszła na taras. Powiedziała: -Całe piętro jest wasze. Nic nie ma tam urządzonego. Zajmiecie się tym. Ale potem. Teraz idźcie na strych i zmontujcie bazę dowodzenia. Potem rozmieście alarmy i różne takie po całym domu. Ja załatwię wam szkołę i inne takie. poradzicie sobie? - zapytała. Natuś i Oluś zmartwiły się. Niby zdały te szkolenia techniczna, ale w Czadzie i na południowej prowincji Indii z elektroniką nie miały zbyt wiele do czynienia. Za to Saruś uśmiechnęła się promiennie. Była w tym mistrzem. Technologia to coś, co w KNUR-ze kochała najbardziej. Poszły na strych. Była tam bardzo ciemno. Z dach zwisała żarówka. Olka zapaliła ją. Sara wzięła kartkę i ołówkiem narysowała plan bazy. Dziewczyny wzięły się do pracy. Boluś i Bakuś często robiły błędy, ale Sraluś szybko to zauważała i naprawiała. Po pewnym czasie Natalkę i Olkę zaczęło to denerwować: -Daj spokój, musisz się tak wymądrzać? – prychnęła złotowłosa. -Oj, dajcie spokój, chcę tylko, żeby to wszystko było dobrze zrobione – zaczęła bronić się Sara. -Dziewczyny możemy się jakoś dogadać – zaczęła Olka -Co rudzielcu – zakpiła Nati – też się wymądrzasz? -Że jak mnie nazwałaś wieśniaro? -Odezwała się panienka z buszu czadzijskiego! To żart. -Wiesz, gdzie możesz sobie wsadzić taki żart? I tak zaczęła się kłótnia. Na szczęście z dołu dobiegł głos Jill: „Natalio, Aleksandro pozwólcie na chwilę!”. Dziewczyny zeszły na parter. Przy blacie kuchennym, na stołku barowym, siedziała opiekunka z laptopem: -Widzę, że Sara dobrze sobie radzi. Mam dla was inne zadania. Natalka, pójdziesz do waszej szkoły zanieść te dokumenty. Potem pójdziesz do biblioteki miejskiej, założysz waszej trójce karty i wypożyczysz te książki. Aha, pamiętaj, ze szkoły weź listę podręczników i je kup w księgarni. Na koniec zamów coś na wynos na obiad. -Dobra, ale sama mogę gotować. -W takim razie kup produkty i sama coś przygotuj, a ty – zwróciła się do Bolusia – przejdziesz po całym osiedlu i zaprosisz sąsiadów jutro o siedemnastej na herbatę. -Yhym. ulice Hociul; sobota; 13:56
Natalia wyruszyła. Pytała przechodniów o drogę i dotarła do szkoły. Liceum niczym się nie wyróżniało. Obdrapane ściany itp. W oczy rzucała się biała dobudówka. Zapewne sala gimnastyczna. Weszła do sekretariatu. Za biurkiem siedziała opryskliwa starsza pani, która była sekretarką. Wzięła od niej dokumenty i dała listę podręczników. Miała chodzić do Ia w liceum w Hociulach. "Czy agent może upaść niżej?" pomyślała. W bibliotece poszło jeszcze gorzej. Bibliotekarka zaczęła opowiadać, a Natalii niezręcznie było się pożegnać. Z monologu starszej pani wynikało, że jest jej sąsiadką i ma dwójkę rodzeństwa, z czego wszyscy mają po sześcioro dzieci i sama nie może doliczyć ilu ma wnuków. Mają gospodarstwo i ani ona, ani brat i siostra, są wdowcami. Kiedy opowieść się skończyła była już 15.00. Wracając przez główną alejkę w parku dostrzegła dziewczynę w jej wieku. Natalia zastanawiała się czy ta też jej nienormalna. Nieznajoma podeszła do Bakusia: -Cześć, jestem Kinga Szczur. Jesteś tu chyba nowa? - zagadnęła bez problemu. -Yyyy tak. Jestem Nati Bakuś. Właśnie idę kupić coś na obiad do domu, macie tu spożywczak? - zapytała -Będziesz kupować jedzenie?! Chodź ze mną do centrum handlowego. Dowieźli nowe ciuchy. Umówiłam się tam z koleżanką. na pewno się zakolegujecie. Chodźmy. centrum handlowe; sobota; 14:15
W galerii spotkały koleżankę Kingi. Karolina i Kinga różniły się od siebie. Ta pierwsza była wysoka i miała długie brązowe włosy. Szczurówna to niziutka blondynka o niebieskich oczach. Natalia łaziła z nimi od sklepu do sklepu. Okazało się, że w charakterze niczym się nie różnią. Ciągle popiskiwały i chichotały. Bakusiowi przypominały dwie słodkie lalki Barbie z jakiegoś głupiego amerykańskiego serialu. Gdy właśnie przymierzała ostatni z ciuchów uświadomiła sobie, że zaczyna gadać i piszczeć jak one. Jednak szybko o tym zapomniała, gdy spostrzegła, która jest godzina. Na odchodnym Kinga zaprosiła ją na jutro, na urodziny, a Karolina zapisała jej adres i powiedziała, że po nią przyjdzie.
dom agentek; sobota; 17:50
Gdy Natalia dotarła do domu, wściekła Jill kupiła produkty w przydrożnym sklepie i poleciła jej ugotować kolację. Natka zabrała się do roboty. Ze strychu zeszły Sara i Olka: -OK, baza gotowa, postawiłam tam trzy biurka, jeden duży telewizor, a nawet przyrządy do ćwiczeń - pochwaliła się Sraluś. -A wiecie jakich mamy pokręconych sąsiadów? Bogaczka, której nigdy nie ma w domu. Troje rodzeństwa z miliardem dzieci i wnucząt, którzy już z nimi nie mieszkają. Jakąś kretynkę w sweterku w kolorowe paski, z zarostem oraz jej brata Adama, którego jak zobaczyłam, to padłam ze śmiechu i wiele innych dziwadeł - wyliczała Bolusiowa. -Jak zagospodarujecie wasze piętro? - spytała Jill i tym samym wywołała straszną kłótnię, bo każda z dziewczyn miała inny pomysł. Zdenerwowana opiekunka kazała im wziąć materace i spać na gołym betonie na piętrze. Natalia ciągle myślała o nowej znajomej i jutrzejszej imprezie. Przyśnił jej się dziwny sen, z którego wychwyciła tylko złośliwy uśmiech Kingi Szczur i jakiejś dziewczyny, której nie znała, ale miała wrażenie, że gdzieś się spotkały.
KONIEC
Oj straszna obsuwa... Nie zabijajcie :angel: Rozdział miał być wczoraj, ale mi się usunął przez przypadek. A szkoda, bo pierwsza wersja była o niebo lepsza. teraz, na wszelki wypadek, każdy rozdział piszę na kompie. Dziś sporo było o Natalii, ale wszystkie trzy są główne i każda będzie mieć swe 5 minut. Jak się podobało? Ten rozdział dedykuję osobie, która wie, że to ona. Dziękuję czytelnikom!
|
Sari - 2010-03-14 16:50:09 |
Jestem pierwsza!!! :D Genialne :D
|
Ajnabi - 2010-03-14 21:54:30 |
Ooo świetne :D Ciekawi mnie dalszy rozdział. Fajnie to sobie wymyśliłaś :P
|
PrituSia34 - 2010-03-15 15:25:32 |
SM to jest świetne.! Kiedy to czytam próbuję sobie to wyobrazić.. Ten dom, ulice, centrum handlowe..Po prostu wyobrażam sobie to tak po simsowemu..;D Ale to jest genialne i baaardzo wciąga.! Czekam na następny rozdział.!!
|