Mniej więcej w połowie filmu zgłupiałam i nie wiedziałam ktoz kim, po co, na co i dlaczego :zdziwiny: Pierwszy raz oglądałam ten film w czystm hindi więc dużo nie zrozumiałam, dopiero dzięki gazecie  mogłam dowiedzieć się o co chodzi Podobał mi się ten rosyjski dziadek z bazooką. Abhi ale dlaczego on zrobił, to co zrobił to ja nie mam pojęcia. Ten wątek miłosny był z deka naciągany , no i mam wewnętrzną blokadę przez którą nie mogę polubić Eshy.
Ogólnie film nawet fajny, ale nie należy szukać w nim dużego sensu (przynajmniej ja nie znalazłam )
Właściwie to Sanjay ratuje go w dużej mierze, ale jak Abhi zaczął do niego mówić per 'ojcze'(albo tato, niepamiętam) to wymiękłam