Ogłoszenie

Witamy na polskim forum poświęconym wspaniałej aktorce Preity Zincie:)
ZAPRASZAMY DO REJESTRACJI!!!

#1 2009-03-01 14:42:31

 Moncia

Administrator

10953228
Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2009-01-24
Posty: 1648
Punktów :   
Ulubiony aktor: Abhishek,Saif,Akshay,Hrithik..
Ulubiony film: Dostana, BAH, SN...
Ulubiona aktorka: Preity,Madhu, Aish, Rani...
WWW

Prace konkursowe "Historia miłosna z Preity w roli głównej"

I PRACA NASZEJ ZWYCIĘŻCZYNI - SHINI

Dzień właśnie zbliżał się ku końcowi. Szkarłatne słońce zaczęło znikać
za horyzontem, by wkrótce ustąpić miejsca księżycowi.
Park już prawie opustoszał. Jedna starsza pani karmiła kaczki w stawie i
jeden pan szedł z psem. Była jeszcze dziewczyna. Piękna dziewczyna.
Długie, kasztanowe fale spływały na jej jasne ramiona. Ciemne oczy pełne
radości, miały w sobie tak wiele ciepła.
- Preity!- dziewczyna odwróciła się. Ujrzała biegnącą w jej kierunku
brunetkę.
- Priya, co się stało? – Zapytała wystraszona Preity.
- Już się zaczęło, chodźże! Zapomniałaś już? Mecz krykieta!
- Rzeczywiście zapomniałam!- Preity zamaszyście uderzyła dłonią w czoło
i puściła się pędem w kierunku przyjaciółki.
W domu, usiadły przed odbiornikiem telewizyjnym i obie z entuzjazmem
kibicowały. Priya nie lubiła sportu. Preity bardzo dobrze o tym
wiedziała. Wiedziała też, że przyjaciółka ogląda mecze tylko ze względu
na jednego z zawodników. Chociaż Priya o tym nie mówiła, Preity była w
stanie domyślić się tego sama. W końcu były przyjaciółkami.
Wtem rozległ się dzwonek do drzwi. Preity niechętnie poszła, by
otworzyć. W progu stał wysoki, przystojny mężczyzna.
- Preity Zinta?- Zapytał głębokim, basowym głosem.
- Tak, o co... – nie zdążyła dokończyć. Mężczyzna wyjął pistolet i
ujął Preity w pasie. Dziewczyna krzyknęła.
- Preity, coś nie tak? – Z pokoju wyszła Priya. Dziewczyna widząc
pistolet, odruchowo chwyciła telefon, z półki. Mężczyzna instynktownie
pociągną za spust. Padł strzal. Chwilę potem, Priya leżała martwa na
zimnej posadce.
Oczy Preity napłynęły łzami. Serce waliło jak oszalałe. Przestała myśleć
o swoim strachu. Teraz myślała tylko o jednym: Priya nie żyje.
Przypomniała sobie ich wspólne dzieciństwo. To jak razem biegały po
targu, szukając najładniejszych bransoletek. Albo to, jak pokłóciły się
o Jaia Kapoora w pierwszej klasie. Nie mogła uwierzyć, że jej najlepsza
przyjaciółka, leżała teraz w kałuży szkarłatnej krwi. W przesiąkniętym
jej własną krwią, oliwkowym sari. Nie to nie może być prawda. To musi
byś sen- powtarzała w myślach Preity.
Mężczyzna stał oszołomiony, jakby sam nie wiedział co zrobił. Nadal
trzymał żelaznym uściskiem Preity w talii. Ona stała nieruchomo.
- Rusz się, bo ciebie spotka ten sam los.- Ocknął się mężczyzna i
pociągnął Preity za drzwi. – I nie krzycz. Jeśli to zrobisz,
zabiję cię- dodał przechodząc przez wielki, zielony ogród.
- Dziękuję.- powiedziała słabym, ochrypłym głosem Preity. Mężczyzna nie
zrozumiał tych słów. Za pewne pomyślał, że to jakaś kpina. Albo po
prostu, że obie z Priyą się nie lubiły. – Dziękuję, że nie musiała
cierpieć.
Długo jechali samochodem. Preity siedziała z tyłu, ani jej w głowie
ucieczka. Na tą chwilę, mogła nawet umrzeć. Straciła jedyną bliską
osobę. Najbardziej dręczył ją fakt, że nie może odprawić ostatnich
rytuałów związanych z pochówkiem.
- Wysiadaj- warknął mężczyzna. Szarpnął ją za ramię i wyciągnął z
samochodu. Dzielnica była szara i zaniedbana. Aż nie chciało się
wierzyć, że nadal są w Bombaju. Weszli do starego odrapanego budynku.
Było ciemno i wilgotno. Mężczyzna targał Preity po schodach, na samą
górę. Nie miała siły, żeby iść. Nie miała siły na nic…
Usadowił ją na krześle w koncie pomieszczenia i potraktował sznurami.
Pokój był zimny i wilgotny. Z sufitu opadała żarówka rzucając blade
światło. Szyby w oknach były powybijane, tylko gdzie niegdzie pozostały
odłamki szkła. W nikłym świetle, Preity po raz pierwszy dostrzegła twarz
porywacza. Miała delikatne rysy, a oczy świeciły dzikim blaskiem. Nawet
nie zasłonił twarzy- pomyślała Preity. Nie zastanawiała się dlaczego
została porwana. Nie obchodziło ją to. Nie obchodziło ją nawet, czy
przeżyje.
- Ty... – zaczęła Preity. – Dlaczego to robisz? Czy ja...
jestem ci coś winna? Dlaczego to robisz?!
- Dla kasy- odparł dziarskim tonem. Preity zaśmiała się ironicznie.
- Tylko, że nie ma już nikogo, kto gotów był za mnie zapłacić. Ostatnią
osobę zabiłeś.
- Rząd zapłaci.
- Oo, no tak. A mogę wiedzieć na ile mnie wyceniłeś?
- Nie wiem jeszcze. Jesteś ładna, zdolna. Może jakieś sto milionów.
- Rupii?
- Dolarów.
- To już jakaś konkretna cena.
Mężczyzna podszedł do okna, a raczej do tego, co z niego zostało.
Księżyc już przybrał kulisty kształt. Na ulicy było ciemno, świeciła
tylko jedna latarnia. Można było usłyszeć podpitych mężczyzn
wyśpiewujących pijackie pieśni.
- Nie zamierzasz mnie zakneblować? – zapytała Preity.
- Nie – odparł mężczyzna.
- Dlaczego?
- Nudno by było. Lubię z kimś pogadać.
- Jesteś nieprofesjonalnym porywaczem – stwierdziła Preity.
– W filmach zawsze kneblują porwanych, bo za dużo gadają.
- Może. Ale nie jesteś w filmie, przypominam. Poza tym pierwszy raz
porwałem człowieka. Wiesz, ciężkie życie, te sprawy…
- A dlaczego porwałeś właśnie mnie?
- Nie wiem. Impuls.
- Acha. Na pewno nie chcesz mnie zakneblować?
- Na pewno.
Preity zamilkła. Skończyły jej się denerwujące komentarze. Natrudziła
się, żeby dodać dramaturgii tej scenie, ale jej starania poszły na
marne, bo porywacz wcale nie wyglądał na zdenerwowanego. Wciąż patrzył
na białą twarz księżyca. W końcu oderwał wzrok od nocnego krajobrazu i
spojrzał głęboko w oczy Preity.
- Nie boisz się mnie, prawda? – Zapytał.
- Nie- odpowiedziała. Riposta chyba sprawiła mu przyjemność, bo zdobył
się na lekki uśmiech.
- Jesteś głodna?
- Nie.
- Jak chcesz. Idę po coś do jedzenia. A ty nie waż mi się ruszać. Wiesz
do czego jestem zdolny.
Wyszedł. Preity została sama. Nawet nie w głowie jej była ucieczka. Była
za bardzo wyczerpana. Po czasie, uznała, że całkiem nieźle się bawi.
Druga jej myśl wtrąciła, że pierwsza myśl była natchnieniem szoku,
którego doznała dzisiejszej nocy. Preity zawsze była silną kobietą. Nie
tak łatwo było ją złamać.
Zasnęła. Śniła jej się Priya i wciąż powtarzająca się scena jej upadku
na ziemię. Męczył ją ten koszmar, przez cały czas, który spała.

Nastał ranek. Ostre, wlewające się do pokoju słońce, obudziło Preity.
Jej okupant siedział w kącie pokoju. Nie spał. Wpatrywał się w Preity.
- Wyspałaś się? – zapytał.
- Nie.
- To dobrze. Chcesz coś do jedzenia, albo do picia?
- Tak, jakieś winko by się przydało.
- Winko? - zdziwił się.
- Żartuję.- uśmiechnęła się.- Nie mam na nic ochoty.
- Musisz coś zjeść. Martwa na nic mi się nie przydasz.
- To już nie mój problem. A tak w ogóle, masz jakieś imię?
- Mam.
- To może będziesz łaskaw mi je wyjawić?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo nie.
- Lubisz się ze mną droczyć? Ja jestem Preity.- Dodała z satysfakcją.
- Wiem, znam cię.- mężczyzna z trudem zdusił śmiech.- Jestem Arjun.
- Wiesz, jesteś bardzo miłym porywaczem.
- A ilu już ich znałaś?
- Właściwie, ty jesteś pierwszy.- Poruszyła się niespokojnie na krześle.
Więzy już ją zaczynały drażnić. Miała obolałe nadgarstki i przedramię.
Nie wspominając, że krzesło na którym siedziała, było twarde i niezbyt
pewnie ugruntowane.
- Rozwiązałbym cię. – rzekł, widząc walkę Preity z więzami.- Ale
wolę nie ryzykować.
- Nie chcę, żebyś mnie rozwiązywał. Zresztą, takie nijakie to twoje
porwanie. Przyszedłeś do mnie do domu, zastrzeliłeś moją przyjaciółkę i
teraz siedzimy tu i czekamy...nie wiem na co. No nic! Zero inwencji!
- Już mówiłem, jesteś pierwszą porwaną w moim życiu. Jak chcesz bardziej
spektakularnego porwania, to może jak przeżyjesz, naprawimy ten błąd.
- Bardzo się cieszę. – odparła ironicznie.- A teraz powiedz mi
Arjun, dlaczego tu siedzimy?
- Czekamy na policję, kiedyś zauważą, że cię nie ma.
- Żebyś się nie zdziwił, jak będziemy tu siedzieć do śmierci.
- Miło się gadało, ale muszę na chwilę wyjść. Siedź tu.
Znów wyszedł. Jestem związana, jakbyś nie zauważył. Pomyślała Preity. W
jej głowie myśli wiły się, jak wściekłe węże w swoim gnieździe. Z jednej
strony, chciała jak najszybciej się wydostać z tego piekła. Z drugiej,
coś ją tu trzymało. Ten spokój, bez mediów, ciągłej pracy, rozszalałych
fanów. Preity bardzo lubiła swoje życie. Teraz jednak zrozumiała jak
brakowało jej spokoju. Odrobiny zwykłego życia. Zwykłego, ale na
krawędzi. Tak jak zawsze.

Tymczasem cały Bombaj już został poinformowany o zaginięciu Preity. O
godzinie 12.00 ogólnoświatowy kanał informacyjny BBC nadał komunikat.
Młoda, atrakcyjna pani mówiła:
- Dziś dowiedzieliśmy się, że znana indyjska aktorka, Preity Zinta,
prawdopodobnie została porwana. Dziś rano, nie pojawiła się w pracy,
wieloletni przyjaciel Preity i reżyser Karan Johar, odwiedził jej dom.
Na miejscu zastał martwe ciało Priyi Saran, przyjaciółki porwanej.
Natychmiast wezwał policję.
- Nie mamy nic, co by mogło pomóc tej sprawie- mówi inspektor policji.-
Naturalnie zrobimy wszystko co w naszej mocy, by pomóc pani Zincie.
- Miliony fanów zebrały się dziś w świątyniach, aby pomodlić się o
szczęśliwe zakończenie sprawy. Będziemy na bieżąco informować państwa o
postępach w śledztwie. Monica Brown, Bombaj, Informacje.

Całe Indie wstrzymały oddech. Indyjska prasa również się tym
zainteresowała. India Times pisze:
To niewiarygodne, jak z dnia na dzień, życie staje się coraz bardziej
przewrotne. Aktorka Preity Zinta z pewnością może to potwierdzić.
Policja przyznaje, że nie ma żadnego tropu, prowadzącego do odnalezienia
gwiazdy.
- Porywacz nie pozostawił żadnych śladów, to musiał być
profesjonalista.- mówi Emraan Dixit, inspektor policji w Bombaju.-
Robimy co możemy. Nie wiemy ile czasu pani Zinta jest już
przetrzymywana, dlatego musimy się spieszyć.
Nie ulega wątpliwości, że policja nie wiele może zdziałać, a życie
Preity wisi na włosku. Przyjaciele zamartwiają się. Karan Johar, który
powiadomił o całym zajściu, tak komentuje sprawę:
- To było straszne. Wszędzie krew. Mam nadzieję, że Preity nic się nie
stanie.
My również mamy taką nadzieję. Łączymy się w bólu i cierpieniu z
najbliższymi.

Już prawie wieczór. Arjun nadal się nie pojawiał. Z obtartych
nadgarstków zaczęła już płynąć krew. Lekkim strumieniem, pieściła, jej
jasną, delikatną skórę. Preity postanowiła się wydostać. Walczyła ze
sznurami ze wszystkich sił. Na nic. Tylko pogorszyła swoje rany.
Wtem do pokoju wszedł Arjun. Preity z przerażeniem w oczach spojrzała na
niego. Nie był zły. Zobaczył krew spływającą na podłogę, osączając
drewno krzesła i więzy. Wbrew sobie, postanowił ją odwiązać.
Rozplątał wszystkie pęki.
- Trzeba to opatrzyć. – Powiedział.
- Nie trzeba.
- Jak sobie chcesz. Policja już wie, że znikłaś. Jesteś naprawdę sławna.
Gdybyś widziała te tłumy w świątyniach.
- Wypuść mnie, proszę.- Powiedziała błagalnym głosem, ze łzami w oczach.
- Nie mogę.
- Proszę. Dam ci te pieniądze, tylko mnie wypuść.
Patrzeli sobie głęboko w oczy. Wtedy do pokoju wbiegł inny mężczyzna.
Wyraźnie zaniepokojony.
- Policja wpadła na trop. Jadą tu!- oznajmił.
- Co chcesz przez to osiągnąć?- zapytała Preity.- Zabiją cię. Ty jesteś
jeden, a ich jest cały zastęp. Wypuść mnie teraz to oboje zyskamy.
- Nie słuchaj jej Arjun! Jesteśmy u celu!- krzyczał nowo przybyły
mężczyzna.
- Pilnuj jej- warknął Arjun i wyszedł.
- Siadaj- rzekł mężczyzna i popchnął Preity na krzesło.- Całkiem
ładniutka jesteś.- zaczął przysuwać się bliżej i chwycił ją w żelazny
uścisk. Preity zaczęła się wyrywać. Z pewnością stało by się coś złego,
gdyby nie wrócił Arjun. Odepchnął towarzysza od Preity i stanął pomiędzy
nimi, trzymając broń na wysokości czoła pobratymca.
- Tknij ją jeszcze raz- syknął przez zęby.- Zjeżdżaj!
- Pożałujesz. Gliny się dowiedzą- powiedział na pożegnanie.
- Wynoś się! – wrzasnął Arjun.- Nic ci nie jest?- zwrócił się do
przerażonej Preity.
- Nie… Dziękuję.
Na zewnątrz było już całkiem ciemno i cicho. Ale to nie trwało długo.
Aksamit ciszy został przerwany przez policyjne syreny. Czerwono,
niebieskie światła rozbłyskiwały na czarnym, obsypanym gwiazdami niebie.
Z megafonu dobiegł głęboki, męski głos.
- Arjunie Malhotra, wiemy, że tam jesteś! Jesteś oskarżony porwania
Preity Zinty! Poddaj się dobrowolnie, a zyskasz przychylność sądu!
Arjun szarpnął Preity, w miejsce dziury, gdzie niegdyś było okno.
Przystawił jej pistolet do skroni.
- Przepraszam- szepnął jej do ucha.- Nic jej się nie stanie, jeśli do
północy dacie mi sto milionów dolarów!- zwrócił się do policjantów.
- Przyślijcie negocjatora!- Padł głos z dołu.
- Nie będę negocjował! Sto milionów! Macie cztery godziny!
Wepchnął Preity z powrotem do środka. W głowie jej się kręciło. Była
przemęczona, dokuczały jej rany od więzów. Nie zabije mnie, myślała
gorączkowo, nie może... Poczuła strach tak silny, jak jeszcze nigdy w
życiu. Cała się trzęsła, wszystkie części jej ciała, były jakby poza
kontrolą.

BBC donosi:
- Nowy obrót w sprawie porwanej Preity Zinty. Odnaleziono miejsce jej
przetrzymywania. Poznano także tożsamość porywacza. Oskarżony Arjun M.
zażądał sto milionów dolarów za życie aktorki. Co w tej sytuacji zrobi
rząd?
- Oczywiście postaramy się ją ocalić. To nie wielka suma za ludzkie
życie. – mówi premier Indii.
- Stosunkowo mała cena za życie Preity nie odzwierciedla bezwzględności
porywacza. Monica Brown, Bombaj, Informacje.

23.30 pod budynek podjechał nowy samochód. Mężczyzna w garniturze
wysiadł z niego ze srebrną walizką.
- Mamy pieniądze!- krzyknął do megafonu.
- Świetnie! Wnieś je na górę! Sam! – Odrzekł pojawiający się w
oknie Arjun.
Mężczyzna ruszył schodami na górę. To już koniec, pomyślała Preity.
Koniec koszmaru.
Drzwi otworzyły się. W progu pojawił się człowiek z walizką.
- Puść ją- zażądał.
- Pokaż co jest w walizce.- Mężczyzna posłusznie wykonał polecenie. W
walizce znajdowały się pieniądze. Dużo pieniędzy. Arjun uśmiechnął się
ponuro.
W tym samym momencie za mężczyzną pojawiła się brygada
antyterrorystyczna uzbrojona po zęby. Arjun skierował pistolet na
siedzącą z boku Preity.
- Uprzedzam, że zdążę strzelić- poinformował.
- Rzuć broń chłopcze.- powiedział jeden z zamaskowanych antyterrorystów.
- Ani mi się śni. Nie dam się wykiwać.
- Dość tego – rzekł mężczyzna i wymierzył bronią w pierś Arjuna.
Przerażona Preity przezwyciężyła swój strach i zasłoniła Arjuna własnym
ciałem.
- Jeżeli pan to zrobi, musi pan mnie zabić też- powiedziała. Arjunowi
mocniej serce załomotało.
- Nie Preity, odsuń się. – odparł i chwycił ją za ramiona.
- Nie dam cię zabić.
- To bardzo ckliwe, ale mamy do czynienia z porywaczem a nie z
kochankiem z „Czasem słońce, czasem deszcz” – padła
sarkastyczna wypowiedź z ust antyterrorysty.
- Pani Zinta, może nam pani to wyjaśnić?- poprosił mężczyzna z walizką,
całkowicie zbity z tropu.
- Tak… On… On mnie nie porwał. Sama z nim uciekłam...-
powiedziała Preity.
- A te pieniądze? Scena przy oknie? Pani przyjaciółka?
- Pieniądze były… dodatkiem. My chcieliśmy zniknąć na parę dni,
ale zabawa trochę nam się wymknęła się spod kontroli. Pistolet nie jest
prawdziwy. Wzięła \m go z planu. A moja przyjaciółka...Dopiero
dowiedziałam się przez radio, że nie żyje. Nie mam pojęcia co się stało.
Ale nas już nie ma dłużej niż od dwóch dni.
- Nie wydaje mi się żeby to była prawda.
- Bo nie jest, ona kłamie- wtrącił Arjun.
- Panie władzo, wiem co mówię! Jaki sens byłby tego, że bronię
człowieka, który mnie porwał? Nie porwał mnie. To był żart. Przepraszam,
głupio wyszło.
- Głupio wyszło?! Wie, pani co mówi?! Całe Indie szaleją żeby panią
ocalić, a pani mówi, że głupio wyszło!
- Zapłacę ile będzie trzeba.
- Pieniądze nie mają tu znaczenia. Z prawem się nie igra, droga pani.
Zabieram państwa na posterunek

Na posterunku, nałożyli na Preity karę w wysokości pięciuset tysięcy
rupii. Uznano, że nie ma sensu ciągnąć jej po sądach za „niewinny
żart”. Z pewnością pomogło jej bycie wielką gwiazdą. Oboje z
Arjunem wyszli z komisariatu, gdzie już czaili się reporterzy.
- Pani Zinta o co chodzi? Pani Zinta, gdzie podział się pani rozsądek?
Pani Zinta dlaczego pani to zrobiła?- Zasypywali ją pytaniami. Nie
odpowiedziała na żadne. Zasłaniała oczy, przed błyskami fleszy.
- Dlaczego to zrobiłaś? – Zapytał Arjun, kiedy wydostali się z
gąszczu dziennikarzy.
- Bo cię kocham, głuptasie.- Powiedziała i wtuliła się w niego.
- Zrobiłem ci tyle złego.
- To już nie ważne. Wyszliśmy z tego. Oboje.
- Przepraszam. Za wszystko.

Na następny dzień gazety rozpisywały się o „głupim żarcie
Preity”
Preity Zinta, sławna aktorka Bollywood, opowiada o swojej przygodzie z
zeszłej nocy:
- Tak, przyznaję. Postąpiliśmy bardzo nierozważnie. Narobiliśmy dużo
niepotrzebnego zamieszania. Pragnę wszystkich bardzo przeprosić.
Szczególnie moich fanów, którzy odchodzili od zmysłów, moich przyjaciół
indyjski rząd. Czuję się z tym bardzo źle. Zwłaszcza, że nie byłam przy
mojej najlepszej przyjaciółce w chwili jej śmierci. Mam nadzieję, że
znajdą przestępcę, który jej to zrobił. Niewinna zabawa wymknęła nam się
spod kontroli. Kochamy się z Arjunem. Zakochani popełniają wiele błędów
i szaleństw.
Jak widać pani Zinta żałuję postępku, którego się dopuściła wraz z
ukochanym. Nie zmienia to faktu, że za poderwanie na nogi całych Indii,
potraktowano ją tylko karą pieniężną, bez sprawy w sądzie.

Kiedy Preity wychodziła z domu dorwał ją Karan
- Preity to było niesamowite! Nakręcimy taki film, co ty na to? Już mam
pomysł. Porywacz zakochuje się w porwanej.
- Karan, biorę urlop- oznajmiła.- W przyszłym tygodniu biorę ślub.

W następny wtorek dla Preity nastał jej wielki dzień. Wychodziła za mąż.
Za mężczyznę, który zadał jej tyle bólu. Oszukała całe Indie, by móc z
nim teraz przystąpić do ceremonii zaślubin. Piękny czerwony strój ślubny
zdobił jej ciało. Biżuteria wesoło podzwaniała, a henna na dłoniach
zwiastowała szczęście panny młodej.
Po kilku godzinach byli już małżeństwem. Już nic ich nie rozdzieli.



II PRACA- Karolina1212


Zaproszenie Preity dostała rano,
na wielkie urodziny Kajol.
Postanowiła z zaproszenia skorzystać,
bo nie miała żadnych planów na ten genialny wieczór.
Poszła sama,
bo partnera niestety nie miała.
Na przyjęciu bawiła się cudownie,
chociaż czasami nudziła się,
i dołeczki swe piękne chowała.
Rozmawiała i tańczyła z wilekimi gwaizdami,
tak wielkimi jak ona sama.
Wkońcu jednak boskiego Shah Rukh Khana poznała,
który wpatrywał się w Preity od samego rana,
a że sam przez życie szedł,
pokachał Preity zaraz na miejscu.
Preity zauroczone wspaniałym Khanem,
pokachała go jak tylko umiała.
Rozmawialo ze sobą z cztery godziny,
a tańczyli, skakali i dalej sie śmiali,
kolejne cztery.
Po paru tygodniach,
zostali parą.
I do dziś dnia jest tak że:
Preity uśmiechnięta, a Shahrukh zadowolony...



III PRACA - SALAAMNAMASTE


    Preity Zinta jedna z piękniejszych i najbardziej utalentowanych aktorek Hollywood. Jej uroda, gracja i talent przyciąga rzesze fanów. Miłosna historia, która na pierwszy rzut oka nieistotna zmieniła w jej życiu wszystko ….
    Pewnego słonecznego, letniego dnia ubrana w luźną, zwiewną sukienkę w jej ulubionym żółtym kolorze wybrała się na spacer do parku.
Miała akurat wolny dzień i chciała z niego skorzystać. Spacerując po uliczkach prowadzących do parku przyglądała się mijającym ją zakochanym, podziwiała i słuchała śpiewu ptaków. Zwracała uwagę na małe szczegóły, które wcześniej były dla niej nie istotne. Zaczęła zastanawiać się nad światem i nad sobą. Myślała:
- „Jestem szczęśliwa, tak? Mam wszystko; wspaniałych przyjaciół, pracuję i robię to co kocham. To wspaniale!”
Jednak jej mina nie oddawała tego szczęścia. Miała w prawdzie wszystko, ale nie o tym marzyła w głębi duszy. Pragnęła miłości, kogoś kto chodził by z nią  w takie piękne dnie jak ten na spacer do parku, który był by przy niej zawsze, w każdej chwili. Błądząc w swych myślach nie zauważyła, że jest już w parku. Nagle rozejrzała się dookoła i zrozumiała, że jest już na miejscu, ale całkiem sama. Sama jak palec, wśród par i grup znajdujących się w tym samym miejscu, i tym samym czasie. Usiadła na pierwszej wolnej ławce. Siedząc tak marzyła. Marzyła o miłości, o mężczyźnie: przystojnym, kochającym, wiernym, który byłby tam z nią. Było jej w tedy dobrze, naprawdę była szczęśliwa. Ocknęła się nagle z tego snu czując chłód na ramionach.
- „Zrobiło się już późno” – pomyślała, rozglądając się dookoła; było już późne popołudnie.
   „Czas szybko zleciał, trzeba wracać…”
Podnosząc się z ławki doznała szoku. Zauważyła, że jej sukienka przykleiła się do ławki. Siadając nie zauważyła kartki: „PROSZĘ NIE SIADAĆ ŚWIEŻO MALOWANE!!!”
Opadła na nią bezsilnie i zaczęła płakać. Nie mogąc znieść tego smutnego widoku, podszedł do niej mężczyzna.
- „Dlaczego taka urocza dama płacze” – zapytał
- „Zobacz” – odpowiedziała Preity wskazując na przyklejoną kartkę.
- „Jak masz na imię ślicznotko” – zapytał nieznajomy.
- „Preity” – odrzekła.
- „Ja jestem John, nie martw się Preity poradzimy sobie z tą niespodzianką” – odparł z uśmiechem.
Poderwał energicznie Preity za ręce, odrywając ja tym samym od mokrej ławki. Choć częściowo materiał z pleców sukienki „został” na oparciu ławki robiąc dziurę; John nie stracił zimnej krwi.
- „Chodź” – powiedział
  „Odprowadzę Cię do domu” – dodał, nakładając jej jednocześnie swoją marynarkę, by zakryć tą wielgachną dziurę, która miała na plecach. Preity nie widziała jak ma dziękować Johnemu. Przetarła mokre od łez oczy i spojrzała na wybawiciela. Patrząc tak zauważyła, że jest on bardzo przystojny i ślicznie się uśmiecha. Uśmiech na jej twarzy powrócił.
Gdy tak szli w stronę jej domu, rozmawiali i rozmawiali. Odnosząc wrażenie jakby znali się od lat. Dochodząc na miejsce nie mieli ochoty się rozstawać. Choć ich podróż trwała 2 godziny, myśleli, że była to krótka chwila. John zaproponował kawę następnego dnia w uroczej knajpce, co z czasem się okazało, że to jego knajpka. Od tej pory ich spotkania były codziennie, zawsze w tym samym miejscu.
    Od minionego dnia w parku minęło 3 lata. Teraz chodzimy tam regularnie by powspominać i pośmiać się z nas samych. Jesteśmy bardzo szczęśliwi,
w przyszłym roku planujemy ślub. Dziękujemy Bogu za ten wolny dzień Preity i za to przypadkowe spotkanie i oczywiście tą ławkę na której się poznaliśmy. Preity to mój sens życia, wszystko co robię jest z myślą o niej i dla niej.
Nazywam się John Khan a to była nasza historia.



IV PRACA - PALCIA


Pewnego dnia Preity wyszła na zakupy bardzo smutna. Papparazi oczywiście to uchwycili i dali na pierwszą stronę z podpisem ''Peity ma złamane serce!''. Preity jeszcze bardziej popadła w depresje i pooszła do parku na spacer, aż nagle na horyzoncie pojawił się jakiś pan który do niej podszedł. Oczywiście nie wzróciła na niego uwagi myśląc że to następny paparazzi. Lecz chłopak spytał ją o godzine jak zwykłego człowieka i odszedł. Preity się oburzyła, jak mógł tak przed nią stanąć i ani nie poprosić o autograf?! Następnego dnia znowu go spotkała w parku, tym razem siedział sam i czytał książke na jej wczorajszym miejscu. Preity podeszła do niego zagaać i tak rozmawiali baardzo długo. Preity przeszła depresja i zrozumiała że go kocha. Następnego dnia znowu poszła do parku ale chłopaka nie było. Szukała go w internecie pod jego dziwnym imieniem ''Paweł''. Znalazła 1 artykuł z sprzed 2 miesięcy o tajemniczym nieznajomym - okazało się że popełnił samobojstwo z miłości do Preity. Preity się załamała - zrozumiała że to ten sam facet który przyszedł pod jej dom, a Preity go zwymyślała bo miała zły humor. Zobaczyła go w nocy gdy się przebudziła powiedział jej że ją przeprasza, żeby za nim nie płakała i żeby była szczęśliwa...


http://i211.photobucket.com/albums/bb106/monciabolly/shahidkapoor1s.png
http://i45.tinypic.com/21kjek1.png http://i46.tinypic.com/2q1wj92.png

Offline

 

#2 2009-03-01 15:09:56

Karolina1212

Moderator

Zarejestrowany: 2009-01-28
Posty: 395
Punktów :   
Ulubiony aktor: SRK, Hrithik, Shahid
Ulubiony film: KHNH, OSO, V-Z
Ulubiona aktorka: Preity, Aish
WWW

Re: Prace konkursowe "Historia miłosna z Preity w roli głównej"

No widzę że moja była najkrutsza Teraz patrzę że napisałam *gwaizdami, a chodziło o gwiazdami Myślę że chyba wszyscy połapali się że o ten wyraz mi chodziło Naprawdę wszystkie prace są genialne, ciężki wybór pewnie nasze Adminki miały

Ostatnio edytowany przez Karolina1212 (2009-03-01 16:35:56)


http://img827.imageshack.us/img827/2585/szarukhnh.jpg

Offline

 

#3 2009-03-01 16:43:38

SalaamNamaste :)

Moderator

7423325
Skąd: Radom
Zarejestrowany: 2009-01-24
Posty: 1010
Punktów :   10 
Ulubiony aktor: Saif <3
Ulubiony film: Salaam Namaste
Ulubiona aktorka: Preitunia :)

Re: Prace konkursowe "Historia miłosna z Preity w roli głównej"

Świetne prace gratuluje dziewczyny no 4 Karolcia to i tak sporo nie ma co narzekać następnym razem będzie więcej

Offline

 

#4 2009-03-02 15:00:32

Shini

Preeti Nair

2656603
Skąd: Jarocin
Zarejestrowany: 2009-01-28
Posty: 243
Punktów :   
Ulubiony aktor: SRK|Manesh Babu
Ulubiona aktorka: Rani|Preity|Madhuri
WWW

Re: Prace konkursowe "Historia miłosna z Preity w roli głównej"

Dziewczyny, wszystkie prace super

Offline

 

#5 2009-05-27 18:20:46

PrituSia34

Rhea Saran

Skąd: Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2009-05-27
Posty: 767
Punktów :   
Ulubiony aktor: Shahrukh Khan
Ulubiony film: KANK, V-Z, NY, BAH, Dostana
Ulubiona aktorka: Preity Zinta i Rani Mukherji

Re: Prace konkursowe "Historia miłosna z Preity w roli głównej"

Świetne prace a w szczególności ta pierwsza!

Offline

 

#6 2011-02-11 11:17:31

Kajal1997

Alvira Khan

Skąd: Polska <Indie>
Zarejestrowany: 2010-05-22
Posty: 369
Punktów :   
WWW

Re: Prace konkursowe "Historia miłosna z Preity w roli głównej"

Wszystkie super.

Offline

 

#7 2011-02-11 16:09:59

 Villemo :*

Preeti Nair

Skąd: Polska, sercem Indie :*
Zarejestrowany: 2011-02-08
Posty: 211
Punktów :   
Ulubiony aktor: SRK, Imran, Shahid, Saif, Abhi
Ulubiony film: Zbyt dużo ich :D
Ulubiona aktorka: Rani,Genelia,Kajol,Preity,Asin
WWW

Re: Prace konkursowe "Historia miłosna z Preity w roli głównej"

Wszystkie bardzo fajne


http://1.bp.blogspot.com/-52xk-cEx0AU/U_nIRk20q-I/AAAAAAAAElc/UgoDd4XTwIY/s1600/hchchc.png

Offline

 
Najlepsze strony o Bollywood

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora