Ja dawniej nie wiedziałam że coś takiego w ogóle istnieje.
Dopiero wspaniałego dnia 14.02.2006 dzięki mojemu tacie, który kupił mi, mamie i siostrze film "Czasem słonce, czasem deszcz", dowiedziałam się że istnieje coś tak wspaniałego jak BOLLYWOOD:)
Potem nastąpił etap słuchania muzyki i puszczanie w kółko teledysków z K3G (czasy gdy nie miałam jeszcze netu ;P )
Następnie wspaniała stacja telewizyjna Ale Kino zaczęła puszczać filmy bollywood, no a potem jak założono u mnie net to wpadłam no dobre.
I tak to trwa i trwa od ok. 3 latek
Offline
Moderator
No to moja przygoda z Bollywood rozpoczeła się dzięki mojej mamie i chwała jej za to Gdy moja mama wracała z pracy, wstąpiła do kiosku po jakieś tam gazety... Znajoma w tym kiosku pracowała i właśnie w Pani Domu był dodany film KHNH i ta znajoma namówiła moją mamę by go kupiła...Potem mama mi go dała żebym so obejrzała, na pierwszy rzut oka nie chciało mi się nawet go włączać, ale z nudów postanowiłam sobie obejrzeć Jej ja mnie ten film wciągnął (zapomniałam z psami na spacer wyjść) to wszystko wytłumacza
I tak się właśnie rozpoczeła moja przygoda z Bollywood i trwa już 2 lata
Offline
Ja właściwie miałam podobnie jak Moncia XD No i cóż tu się rozpisywać. Obejrzałam drugą połowę a później wróciłam do pierwsze. Wyryczałam się i zakochałam. Kropka xD
Offline
Moderator
Pewny piękny dzień 3 lata temu zakupienie Gazety "Nowy dzień" z filmem Bollywood za 1 zł (mowa tu o K3G). Karolina spojrzała na tekturowe opakowanie i stwierdziła, że chyba H z B im sie pomyliło, bo niby co to takiego ten Bollywood a teraz dziękuję Bogu, że tata chciał ten nowy dzień bo jakiś artykuł go tam interesował. A mnie już tak zostało
Offline
U mnie to przebiegło troszkę inaczej. ( napiszę o sobie w osobie trzeciej, jakoś łatwiej mi tak opisywać coś )
Zaczęło się niecałe 3 lata temu, na jesieni 2006r. Koleżanka B. podeszła do rzeczonej Katarzyny w szkole i zaczęła biadolić jak to ona (B. oczywiście) kocha Rahula (wymawiane rałul ), nie wiedząc o co jej chodzi K. poprosiła o jakieś zdjęcie rzeczonego bóstwa. Pokazała. No Katarzyna i zobaczyła na tapecie koleżanki B. zdjęcie SRK z MHN (który wydał jej się przyciemny, przystary i przy.. dużo-nosowy , za co później pluła sobie w brodę). Potem było trochę spokoju, aż tu nagle w styczniu już następnego roku, zamiast pójść jak grzeczne dziecko na WOŚP i grający w jej zacnym mieście zespół Topless , Kasia została w domu i skacząc po kanałach w telepudłe, zatrzymała się na chwile na kanale 'Puls'. Coś jej nie pasowało, kojarzyła skądś tego ciemnego pana z dużm nosem... Ach tak Rałul koleżanki! Więc obejrzała obie częsci filmu , żeby mieć się czym potem pochwalić. A był to film 'Aśoka'. Z tydzień później już znana koleżnanka pożyczyła KHNH i MHN. Następnie rozwój w kierunku Bollywood zatrzymał się aż do kolejnej zimy kiedy to szanowny pan Ojciec Katarzyny pożyczył od znajomego pana hindusa kilka filmów < ku rozpaczy Katarzyny większość w czystym hindi bez napisów, nawet angielskich >. Później pan Ojciec był już nauczony, żeby prosić o filmy z napisami . Potem sama zdobywała swe łupy najczęściej z gazet dla gospodarnych pań. I tak to zauroczenie trwa po dziś dzień, włączając ponad 2 m-ce pracy w indyjskiej knajpie . Doszły do tego śpiewy i tańce ( najczęściej we własnych 4 ścianach, ale jak się trafi porządna impreza to trzeba odśpiewać 'Chalak Chalak' .)
Katarzynie pasja pozostała , koleżance nie - trudno, ku pocieszeniu trwa sukcesywna indoktrynacja innej koleżanki
I często wołam na SRK - 'Rałul', ot tak, z przyzwyczajenia .
Offline
Ja miałam identycznie jak moncia bo to moja siostra
Offline
Więc...
Ze mną był tak:
Moja koleżanka mówiła że jej mama ogląda jakieś filmu Bollywood czy coś.... i że musimy któryś obejrzeć...
Nagrała na płytę 3 filmy: "Main Hoon Na", "Kal Ho Naa Ho", "Żona dla Zuchwałych".
Obejrzałyśmy u mnie Main Hoon Na, strasznie nam się spodobał... był super! [mój pierwszy film Bolly].
Tak nam się podobał, że na drugi dzień się spotkałyśmy i obejrzałyśmy Kal Ho Naa Ho..... był jeszcze lepszy... za kilka dni, już sama obejrzałam Żone dla Zuchwałych.. też mi się podobał.
Tak to leciało... potem obejrzałam K3G, po nim kilka innych filmów.... i teraz, jestem uzależniona od Bolly i od Shahrukha.
Offline
Ambar
u mnie to było tak........
Sąsiadka se kupiła 1 film potem 2,3,4 i miała ich w końcu 6 opowiadała mi i mamie mojej że bardzo fajne noto powiedziałam żeby dała na 1 do obadania jak go zobaczyłam to normalnie musiałam go zobaczyć jeszcze raz,a był nim K3G potem poprosiłam moja sąsiadkę o pożyczenie 2 filmu a był nim ,,Gdyby jutra nie było" potem pożyczyłam ,,Jestem przy tobie" no i w końcu sama se kupywałam ściągałam no i tak do teraz
Offline
Pewnego dnia przyjechała do nas mojej mamy koleżanka (obecnie moja pani od w-f )
I przywiozła k3g ,i powiedziała ,że ten film jest z super muzyką ja na początku nie chętnie ale obejrzałam ...
Ten film bardzo mi się spodobała
Za jakiś czas przywiozła KHNH .Obejrzałam go ze łzami w oczach
I dałam go Ajnabi Jej też się bardzo spodobał I zaczeła szukać inforacji o aktorach itp. i dokopała się do całego swiata bollywood
YHYM
Offline