Ogłoszenie

Witamy na polskim forum poświęconym wspaniałej aktorce Preity Zincie:)
ZAPRASZAMY DO REJESTRACJI!!!

#1 2009-12-29 19:51:07

 Ajnabi

Administrator

Zarejestrowany: 2009-08-31
Posty: 1430
Punktów :   
Ulubiony aktor: Shahrukh Khan:*,Shahid Kapoor
Ulubiona aktorka: Preity!:) , Rani, Deepika,Aish

Prace konkursowe - "Opowieść wigilijna z Preity"

I praca zwyciężczyni Bollywood-Malva


„Magia Świąt Bożego Narodzenia”


Rok 2009 zaczął się dla Preity jak wszystkie pozostałe. Preity to zwykła dziewczyna, o wielkim sercu i wspaniałym uśmiechu - nikt nie pomyślałby że jest nieszczęśliwa, że nie widzi sensu w każdym zbliżającym się Nowym Roku, że wszystko co dobre już za nią. Sama nie przypuszczała, że dopiero w tym roku zacznie się jej wielka historia.
Zbliżały się Święta... w całym mieście szalał tłum ludzi pędzących po zakupy, po choinkę i po wiele innych zbędnych rzeczy tylko dlatego że jest „wigilijna promocja”. Wśród tłumu błąkała się Preity... nie lubiła Świąt... ten cały nastrój, kolory, kolędy i cała reszta przysparzały jej tylko smutek i zdenerwowanie. Spytacie pewnie dlaczego?
Preity miała złe wspomnienia z ostatnich Świąt. Jej ukochany w ten dzień ją zostawił. Miał na imię Aman (musieliście słyszeć jego imię). Przyniósł tylko choinkę, pożegnał się i... odszedł... nie wiadomo gdzie, niewiadomo z kim i dlaczego... bez słowa... Preity była z nim bardzo szczęśliwa aż po ten wigilijny dzień. Od tamtej pory weszło jej w nawyk powiedzenie: „Nie zna nikt prawdziwej miłości póki jego serce nie zostanie złamane...”. Szła ulicą, wśród śmiechu dzieciaków obrzucających się śnieżkami, mijając szczęśliwe pary wybierające prezenty... łzy same cisnęły jej się do oczu...
Zanim się spostrzegła znalazła się obok swojego domu. Weszła... zdjęła płaszcz i usiadła przed TV.
- Wszędzie tylko Święta i Święta jakby nic innego nie było...- burknęła wyłączając telewizor.
Była godzina 21:21 w przeddzień wigilii. Poszła spać. Nagle obudził ją hałas tłuczonego szkła. Obok jej łóżka stał mały smutny chłopiec ze zbitą lampką w dłoni.
- Chodź ze mną! - krzyknął
- Ale dokąd? Kim jesteś? – odparła Preity
Chłopiec wziął ją za rękę. Cudownym sposobem znaleźli się na samym końcu miasta.
- Po co mnie tutaj przyprowadziłeś? - spytała
Chłopiec milczał. Wskazał na stary opuszczony dom na wzgórzu za miastem.
- Kto tam mieszka? – spytała Preity
- Chodź... zobaczysz...
    Preity zapukała do domku. Drzwi otworzyła jakaś starsza kobieta. Ale o dziwo nie zobaczyła stojącej w drzwiach Preity tylko rozejrzała się i ze smutkiem weszła z powrotem do domu.
- Czemu mnie nie zauważyła? – nie rozumiała Preity
Rozejrzała się po domu. Był smutny, ale pośrodku wielkiego dywanu stała piękna choinka mieniąca się wszystkimi kolorami tęczy.
Nagle staruszka usiadła zmartwiona na fotelu i zaczęła śpiewać piosenkę:

„Żyj tak jakbyś nigdy nie cierpiał
dawaj radość innym
nigdy nie wiesz co Ci przyniesie
kolejny nowy dzień...”

- Kim jest ta staruszka? – spytała chłopca Preity
- To jedna z wielu osób, którą bliscy zostawili na Święta samą... umiera... być może to jej ostatni rok...
Preity zamarła...
- Ale jak to? – szepnęła
- Czeka na rodzinę ale oni raczej nie przyjadą – nie chcą... mówią że nie mogą..
To przykre... – pomyślała Preity i nagle znalazła się w swoim łóżku. Zerknęła na zegarek. Wskazywał 9:00 poranka wigilijnego...
- Czy to był sen? - pomyślała
Postanowiła to sprawdzić. Ubrała się i pojechała czym prędzej  do domku na wzgórzu. Zapukała do drzwi – otworzyła je ta sama staruszka co w śnie..
- Kim Pani jest? – spytała
- Ja? yyyy... i tak mi Pani nie uwierzy.... – spuściła wzork Preity
- Dziecinko... w Wigilijny poranek z chęcią posłucham niezwykłych historii. Jak się nazywasz?
- Preity Zinta – odpowiedziała nasza bohaterka
- A do mnie możesz mówić Babciu Lodziu... nazywam się Leokadia Khan.
Staruszka zaprosiła Preity na herbatkę. Usiadły a Preity opowiedziała staruszce swój sen.
- Dziecinko... naprawdę wiele w tym śnie było prawdą – nie zostało mi wiele życia – czuję że to moja ostatnia wigilia... tak bardzo tęsknię za rodziną, która jest w USA – zaczęła płakać staruszka
- a gdzie mieszkają? – spytała Preity
- we Francji - na Avinion 11/129
- Proszę się nie martwić... na pewno jeszcze przyjadą! Obiecuję to Pani! – powiedziała Preity.
Wybiegła szybko i poszła do najbliższej budki telefonicznej.
-    Halo! Czy to informacja? – zdyszana zapytała
-    Tak – słucham?
-    Mogę prosić o numer telefonu do rodziny Państwa Khan we Francji chyba z Avinon 11/129
-    Tak – numer to 0988723344
-    Dziękuję.
Preity szybko wykręciła numer telefonu. W słuchawce usłyszała głos kobiety.
-    Tak słucham?
-    Pani Khan? – spytała Preity
-    Tak to ja o co chodzi?
-    Proszę przyjechać jak najszybciej do Polski! Pani Mama Was potrzebuje!
-    Ale kim Pani jest? Czy my się znamy?
-    Nie.... – odparła Preity – ale wiem jedno musi Pani tutaj przyjechać – ona Was potrzebuje!
-    To daleko – nie zdążymy – nie może to poczekać do Nowego Roku?
-    Nie! – krzyknęła Preity – Proszę szybko przyjechać! Błagam...
-    Dobrze... zaraz powiem mężowi...
Preity odłożyła słuchawkę. Mijały godziny. Preity spojrzała na zegarek. Była dokładnie 21:21. Nagle na stacji ujrzała młode małżeństwo z dwójką dzieci. Głos podpowiadał że to rodzina Pani Khan. Ucieszyła się na ich widok i razem pojechali do domu Babci Lodzi.
Staruszka nie mogła nacieszyć się widokiem rodziny. Radości nie było końca. Zaczęli śpiewać kolędy, dzielić się opłatkiem. Babcia podeszła do Preity uśmiechnęła się i podziękowała dzieląc się z nią opłatkiem oraz zapraszając Preity na kolację.
-    Chodź dziecko – tyle dla mnie zrobiłaś. Usiądź z nami.
-    Nie dziękuję muszę wracać do domu... ale życzę Pani zdrowia i przede wszystkim wspaniałej wigilii – odpowiedziała Preity
-    Cóż... jeśli tego chcesz... – ze smutkiem odparła staruszka – ale pamiętaj uczyniłaś dla mnie wielką małą rzecz – magia Gwiazdy Betlejemskiej Ci to wynagrodzi.
-    Preity uściskała Babcię i odeszła...
Szła przez puste ulice miasta, gdzie wszystkie rodziny siedziały przy stołach przy wigilijnej kolacji. Była szczęśliwa ale i zarazem smutna. Cieszyła się że uczyniła dla tej staruszki „cud” na te Święta, ale Preity było też smutno bo wiedziała że wszyscy spędzają Święta z bliskimi a ona spędzi je sama....
Pogrążyła się w milczeniu przewijając się poprzez ulice miasta. Nagle jej milczenie przerwał znajomy głos:
- Zints! Zints!
Przystanęła. Tylko Aman tak do niej mówił. Delikatnie się odwróciła. Tuż za nią biegł mężczyzna w zamszowej kurtce.
- Czyżby to...? – wyszeptała...
- Zints! Zaczekaj – myślałem że już Cię nie dogonię...
Preity sama nie mogła uwierzyć własnym oczom. Ku niej podchodził jej ukochany Aman. Chciała podbiec przytulić go ale w jednej chwili uśmiech z jej rumianych policzków znikł... wróciły jej dawne wspomnienia... żal i ból...
- Aman – wykrztusiła – to naprawdę Ty?
- Tak Zints!
- Ja... – jąkała się Preity – ja nic nie rozumiem!? Dlaczego mnie zostawiłeś?! Dlaczego odszedłeś?! Jak mogłeś zdradzić moją miłość? – miała nawał pytań.
- Zints... ja ... ja Cię kochałem... – wyszeptał z powagą...
- Kochałeś?! Żartujesz sobie ze mnie? – ciskała się Preity – Ja Cię kochałam a Ty mnie zostawiłeś... taka jest ta Twoja miłość?
- Zints... wysłuchaj mnie... – zbliżył się Aman chcąc objąć Preity
- Zostaw mnie!!! – krzyknęła – jak możesz po roku pojawiać się tutaj i wyznawać mi miłość??! Po tym co zrobiłeś?! – jej oczy napełniły się łzami....
- Kochanie... to nie tak... – ja... ja byłem chory – nie widziałem ile zostało mi życia... wolałem odejść byś nie musiała przeze mnie cierpieć...przez ten rok zmagałem się z chorobą ale wygrałem walkę i wróciłem.... – jednym tchem powiedział Aman
- To dlatego odszedłeś? – szepnęła Preity – dla mojego dobra? Zostałeś z tym sam?
- Zints Kochanie... wróciłem... – szepnął mocno całując Preity
- Tak bardzo mi Ciebie brakowało... – powiedziała – chodźmy już do domu...
    I tak w Wigilijny wieczór spełniły się w magiczny sposób życzenia Preity Zinty. Zrozumiała jak wielką moc ma Wigilia. Nie wierzycie? Cóż... ale pamiętajcie – nic nie dorówna magicznej sile Świąt Bożego Narodzenia. To czas spełnienia marzeń, naprawienia błędów, zrozumienia samego siebie, dostrzeżenia tego co najważniejsze... Może i Wy odnajdziecie w tegorocznej wigilii to co najlepsze i to na co czekacie od dawna....



II praca -Pritusia34


- Mamo, patrz! Preity Zinta w telewizji!
- Co, Preity? Żyje? Nic jej nie jest?
- Chyba nie. Poczekaj! Mówi coś o tym napadzie.
- „Nic mi nie jest. Złodziejom po prostu się nudziło i wzięli mnie na zakładnika. Nic mi nie zrobili, więc nie martwcie się o mnie. Czuję się świetnie. Dziś jest Wigilia, dlatego wybaczam tym złodziejom. Wy też powinniście. I proszę, by uniewinniono złodziei. Dziękuję.”

Tego samego dnia, 5 godzin wcześniej…

Preity jak wszyscy, szykowała się do Wigilii. Pomagała w kuchni, a nawet sama ubrała choinkę. A kiedy nikt nie patrzał, podłożyła pod nią prezenty dla każdego gościa. Dziś wieczorem mają przyjechać wszyscy jej znajomi i przyjaciele, by razem spędzić wigilijny wieczór.
Wszystko było już przygotowane. Jedzenie na stole, choinka bogato ustrojona, a pod nią sterta prezentów. Lecz Preity o czymś zapomniała. O czymś, co było dla niej ważne. Co roku, kiedy nadchodziły święta, podarowywała 100 tysięcy tutejszej Fundacji, która pomagała biednym dzieciom na wsi. A że było jeszcze trochę czasu do przyjścia gości, postanowiła, że wybierze się do banku. Ku jej zdziwieniu był jeszcze otwarty. Weszła i jak normalny człowiek, stanęła w kolejce. Lecz, kiedy zauważyli ją fani stojący przed nią, chcieli ją przepuścić, ale Preity odmówiła. Nie jest tego typem gwiazdy, która wykorzystuje swych fanów.
Kiedy kolejka powoli przesuwała się do przodu, do banku weszło czterech, podejrzanie ubranych w czarne płaszcze, mężczyzn. Po chwili nałożyli na głowy czarne kominiarki. Wyszli na środek banku i wyjęli broń, spod płaszczy. Dwóch z nich krzyknęło:
- To napad!
Drudzy zaś podeszli do kas i pogrozili bronią kasjerowi, każąc pakować pieniądze do torb.
Jeden z tych, którzy stali na środku, podszedł do kolejki i uważnie przyglądał się każdemu. Kiedy dotarł do Preity, przystanął i przyjrzał się przez chwilę. Kiedy wreszcie zdał sobie sprawę, kto przed nim stoi krzyknął do towarzyszy.
- Kogóż my tu mamy! Sama Preity Zinta zaszczyciła nas swoja osobą!
Każdy z nich odwrócił głowy na chwilę, po czym wrócili do swoich zajęć. Dwóch nadal groziło bronią kasjerowi, trzeci zaś związywał po kolei ręce ludziom z kolejki. Kiedy podszedł do Preity, uśmiechnął się łobuzersko i kiedy chciał związać ręce Preity, kolega mu zakazał. Ten jeszcze raz spojrzał się na aktorkę i ukłonił się jak królowej, najpierw powiedziawszy:
- Witamy w naszych skromnych progach.
- Jak możecie! – Krzyknęła do obydwóch złodziei.
- My też musimy z czegoś żyć. – Powiedział jeden z nich, ten starszy. – Pani gra w filmach, a my napadamy banki.
- Wy dranie! Mogę wam zapłacić, tylko nikomu nic nie róbcie! – Spojrzała na związanych ludzi obok niej.
Wszyscy czterej odwrócili głowy i spojrzeli na siebie. Cała czwórka odeszła w kąt, by się naradzić.
Preity wykorzystując okazję, wyjęła komórkę z torebki i wybrała numer do Karana. Lecz w tym samym momencie, kiedy Preity przykładała słuchawkę do ucha, jeden ze złodziei, ich przywódca, odwrócił głowę. Szybko podbiegł do aktorki, wyrwał jej telefon, rzucił ją o podłogę (ale się nie rozwaliła) i chwycił Preity tak jak policjant przestępcę, aż krzyknęła z bólu.
- Jeszcze raz taki numer panienko, a Cię zabiję. To nie są żarty damulko. Ja naprawdę mogę cię zabić. Devraj! – Krzyknął do najniższego i najmłodszego z grupy. – Zwiąż jej ręce i pilnuj!
Devraj wyjął linę z plecaka i podszedł do Preity. Reszta poszła pakować pieniądze do następnych torb.
- Proszę, siedź cicho i nie rób żadnych numerów. Szef nie żartuje. – Powiedział, kiedy związał już ręce aktorce.
- Co? Jak to koniec? Nie macie więcej? – Wrzasnął szef złodziei.
- Mamy. – Powiedział wystraszony kasjer. – W sejfie.
- A gdzie on jest?
- Na dole, ale klucz ma dyrektor.
- To sprowadź tu tego dyrektora!
- Jest Wigilia. Nie kazał do siebie dzwonić.
- Gadaj gdzie jest zapasowy klucz! – Chwycił biedaka za bluzkę i nim potrząsnął.
- W szufladzie, w kasie nr 3. Proszę nie rób mi niczego.
Mężczyzna spojrzał na kasę, rzucił kasjera na podłogę i podszedł do kasy nr 3. Otworzył szufladę i kiedy wyrzucił wszystko, dopiero znalazł klucz.
- Devraj! Weź pannę Zintę. Jest naszym zakładnikiem. Omar. – Zwrócił się do średniego wzrostu mężczyzny. – Zadzwoń na policje i powiadom ich, że mamy Preity Zintę. Powiedz im też, że chcemy za nią 2 miliony euro okupu.- Zaśmiał się i zbiegł po schodach na dół.
Devraj pomógł Preity wstać i także zeszli na dół.
- Zapłacę wam ile tylko chcecie! Tylko proszę wypuście mnie. Dziś jest Wigilia. Przychodzą do mnie przyjaciele i nie chcę ich zawieść. – Prosiła, kiedy złodzieje pakowali pieniądze do torb.
- Ile tylko chcemy, tak? – Zaśmiał się przywódca. – A masz może 2 miliony euro?
Preity zastanowiła się chwilę i skinęła głową, po czym powiedziała:
- Wypiszę wam czek. Tylko odwiążcie mi ręce. Książeczkę mam u góry w torebce.
- A wtedy nam uciekniesz. – Wrzasnął najstarszy.
- Anil, przecież i tak policja otoczyła bank. Pomyśl trochę. Wypisze nam czek i ją puścimy, plus jeszcze policja zapłaci nam okup. – Wtrącił się Omar.
- No dobrze. Devraj idź z nią na górę i niech przy tobie wypisze ten czek.
Devraj chwycił Preity i popchnął ją do przodu. Kiedy znaleźli się u góry, odwiązał jej ręce, Preity wypisała czek. Powinnam być już w domu. Moi przyjaciele na mnie czekają. Tyle się na przygotowałam. Tyle jedzenia, prezentów. – Błagała Preity, kiedy wypisała już czek.
Devraj wyrwał czek z rąk aktorki i związał ją ponownie.
Nagle z zewnątrz dobiegły wrzaski: „Wypuście naszą Preity!”, „Zostawcie ją w spokoju!”.
- Popatrz Preity. Twoi fani, będą za tobą tęsknić, kiedy umrzesz. – Powiedział Anil, który właśnie wszedł na górę.
- Macie, czego chcieliście! A teraz mnie wypuście dranie! – Krzyczała Preity.
- Tylko bez wyzwisk, prosimy. To, że jesteś aktorką, to nie znaczy, że możesz wszystko. Ja mam broń i mogę ci zrobić krzywdę. – Przystawił jej broń do skroni.
- Nie boje się broni! – Oświadczyła załamującym głosem, Preity.
- Nie? – Przycisnął mocniej broń.
- Nie! Nie rób czegoś, czego potem będziesz żałował!
- Niby, czego będę miał żałować? Że zabiłem Preity Zintę? – Wybuchł śmiechem Anil.
Preity popatrzała prosząco na Devraja, lecz ten odwrócił głowę w stronę drzwi wejściowych.
Nagle zadzwonił telefon Preity. Anil schował broń i wziął komórkę Preity z podłogi.
- To moi przyjaciele. – Oznajmiła aktorka. – Martwią się o mnie. Na pewno stoją pod bankiem i modlą się, bym przeżyła. Wiem, kim jesteś i co robisz! Będziesz trzymać mnie, dopóki nie minie piąta godzina napadu, a potem zabijesz, tak? Mam rację? A ja ci powiem, że szybciej to policjanci wpakują Cię do więzienia niż mnie zabijesz!
Anil znów wybuchł śmiechem.
- Jaka odważna ta Preity Zinta! - I śmiał się dalej.
Minęła następna godzina, a grupa Anila nadal nie wypuszczała Preity. Czekali, aż wybije piąta godzina zakładu, a wtedy Anil zabiję Preity uciekną z pieniędzmi, jak to zawsze robili.
Jednak Preity, wbrew swoim słowom, strasznie się bała. Wiedziała, ze policja nie ma szans z tymi przestępcami. Wiedziała, z kim ma do czynienia i zdawała sobie sprawę, że za parę godzin umrze.
Kiedy wybiła piąta godzina napadu, grupa złodziei zaczęła się pakować. Tylko Anil siedział jakiś strapiony, przyglądając się broni, którą będzie musiał zabić Preity.
Nagle wstał i szybkim krokiem podszedł do Preity Zinty. Chwycił jej torebkę, schował do niej komórkę i rzucił właścicielce. Preity wstała zdziwiona, lecz długo nie ustała, gdyż nadal miała związane ręce. Anil widząc to, podszedł do niej i rozwiązał jej ręce.
- Masz i idź już. – Podał jej torebkę.
- Co? Spytała zdziwiona Preity.
- To, co słyszałaś kobieto! Idź i powiedz to, co ci na tej kartce napisałem. – Wręczył jej karteczkę i wskazał drzwi.
- Dobrze. Jeszcze raz dziękuję. – Ruszyła w stronę drzwi.
- Ale szefie! – Krzyknął Omar.
- Cicho bądź! Damy się złapać. Zbyt długo napadałem na banki. Czas przejść na emeryturę Omarze.

Kiedy Preity wyszła z banku, od razu rzucili się na nią reporterzy. Jakoś wydostała się z tłumu i kiedy znalazła się w miejscu, gdzie nikogo nie było, powiadomiła wszystkich, że ma cos ważnego do powiedzenia. Wszyscy wokół ucichli, a Preity zaczęła czytać.
- Nic mi nie jest. Złodziejom po prostu się nudziło i wzięli mnie na zakładnika. Nic mi nie zrobili, więc nie martwcie się o mnie. Czuję się świetnie. Dziś jest Wigilia, dlatego wybaczam tym złodziejom. Wy też powinniście. I proszę, by uniewinniono złodziei. Dziękuję.
Dwa ostatnie zdania dodała od siebie. Po tej rozmowie, podbiegł do niej Karan, jej najlepszy przyjaciel. Zaprowadził ją do limuzyny i pojechali na Wigilię. W domu czekali już wszyscy. Rani, Madhuri, Shahrukh, Saif, Deepika i wielu innych wspaniałych przyjaciół Preity. Uściskali ją mocno i ucałowali. Potem zasiedli do stołu i miło spędzili wigilijny wieczór, przy otwieraniu prezentów, przygotowanych przez Preity.

Koniec.


III praca- Super Moherek

"All I want for Christmas is you"
   
  Był mroźny poranek dwudziestego czwartego grudnia. Preity Zinta wylądowała w Bombaju. Kiedy znalazła się w hali lotniska, pobiegła do łazienki. Jako tancerka, nawet w Indiach, musiała wyglądać perfekcyjnie. Poprawiła makijaż i fryzurę. Spojrzała w lustro jednak się nie uśmiechnęła. Preity nie uśmiechała się nigdy.
  Dwie godziny później stała pod swoją rodzinną willą. Wcisnęła dzwonek. Poczekała chwilę i drzwi otworzyła mama.
-Cześć mamo, moje ubrania dotarły? - spytała Preity.
-Ja też się cieszę, że cię widzę - przyjaźnie zakpiła matka - tak, są w twoim dawnym pokoju.
-OK. Idę się przygotować na spotkanie z producentem.
-Nie przywitasz się z rodziną? - zdziwiła się kobieta.
-Oh, zobaczę się z nimi wieczorem na przyjęciu.
-Dobrze, tylko abyś zdążyła pozałatwiać swoje sprawy.
-Pa, mamo - pożegnała się dziewczyna i poszła szykować się na bardzo ważne spotkanie.
  Dziś dzień Wigilii, w rodzinie Preity bardzo hucznie obchodzony. Ale nie z powodu świąt. Zintowie nie byli katolikami. 24 grudnia pobrali się pradziadkowie dziewczyny. Pradziadek nie żył, ale święto zostało. To był także dzień urodzin Preity, ale jej ten fakt nie interesował. Problem stanowiły prezenty, które trzeba było wręczyć każdemu. Nie miała pojęcia, co komu wręczyć.
  Spotkanie poszło bardzo dobrze. Preity była w tym mistrzem. Odpowiednio się ubierała i dbała o każdy szczegół. Każdego potrafiła przekonać do swojej racji. Zastanawiała się właśnie czy dostanie dobrych współtancerzy do filmu, gdy nagle przewróciła się. Pomyślała, że to dziwne. Przecież w Indiach nie ma lodu. Podniosła głowę. Ujrzała przed sobą zniewalającego mężczyznę. Miał piękną cerę i puszyste włosy. Jego oczy, o barwie gałki muszkatołowej, uśmiechały się przepraszająco.
-Dzień dobry. Nazywam się Shah Rukh Khan - przedstawił się.
-Dzień dobry!? Naprawdę, świetne poczucie humoru! Mogłam rozbić sobie nos! Zamiast dowcipkować, patrzyłby pan, gdzie pan idzie! - zdenerwowała się Preity.
-Po pierwsze chciałem być kulturalny, po drugie wiem, że mam świetne poczucie humoru, a po trzecie to pani na mnie wpadła, bo się pani nad czymś mocno zamyśliła - nieznajomy odparł z uśmiechem.
-Oh! Czy zawsze muszę spotykać przygłupów, którzy psują mi dzień?!
-Raz... Dwa... Trzy... Uśmiech! - powiedział.
-Idiota! - Preity minęła go i poszła w swoją stronę.
  Kiedy wróciła do domu, matka zaraz kazała przebrać jej się w sari i zejść na przyjęcie. Gotowa była za trzy godziny. Chciała wejść niepostrzeżenie i dotrwać do końca uroczystości. Jednak wszyscy goście już przybyli i czekali tylko na nią. Dlatego, kiedy zeszła po schodach w swoim niebiesko-srebrnym sari, rozległy się jeki zachwytu. Preity zlustrowała wzrokiem gości. Zatrzymała się w pół kroku. Nie do wiary! Ten idiota, który ją potrącił stał obok mamy.
-Preity, ślicznie wyglądasz, poznaj ShahRukh Khana, syna najlepszego przyjaciela siostrzeńca kuzynki twojej babci-przedstawiła go mama.
Przyjęcie się zaczęło. Nagle zagrała inna melodia, ShahRukh spojrzał na Preity i zaczął śpiewać:
Twoje oko mruga dla mnie,
Tyś piękna w każdą porę roku,
Twa uroda innym solą w oku,
Wdzięk twój innym na wątrobie raną,(?)
Czy nasze serca jednym się staną?
I nagle Preity, ku zaskoczeniu wszystkich zaśpiewała:
O śpiewaku, tak nie będzie,
Me serce przy gdzie indziej,
Przy lubym który może być wszędzie,
Śpiewaj kobietom innym,
Bo ty nie jesteś mi miłość winny
  ShahRukh się zaśmiał. I wtedy Preity wybuchła płaczem. Wszyscy byli zdziwieni. Dziewczyna krzyknęła:
-Tak! Bardzo się cieszę z waszej radości, ale nie każcie mi jej dzielić. Dziś jest rocznica śmierci Shahida, a wy zawsze o niej zapominacie! Wiem, że robicie to dla mnie, ale ja chce żeby o nim pamiętano. Pięć lat temu poznałam go w wakacje na planie jakiegoś teledysku. Zakochałam się! Miał guza mózgu. Od naszego poznania żył pół roku. Umarł dokładnie pięć lat temu w tę przeklętą Wigilię! - po tej opowieści Preity obróciła się na pięcie i wybiegła z domu.
  ShahRukh wybiegł za nią krzycząc, że przeprasza. Preity ze zmęczenia usiadła na ławce. Bez słowa ją przytulił. Płakała w jego objęciach dwie godziny, po czym oboje zasnęli. Nad ranem preity obudziła ShahRukh'a.
-Wiesz, śnił mi się mój Shahid i kazał mi otworzyć serce. Myślałam o tym i chcę ci powiedzieć, że nie wiem jak to się stało, ale się w tobie zakochałam.
-Tak wiem, ale rozumiem, że potrzebny był ci czas, ale po co ci był mój cały, mokry rękaw? Musisz mi go uprać!-powiedział.
-Mam na to całe moje i twoje życie-odparła i zanuciła:
I don't want a lot for Christmas,
There is just one thing I need,
I don't care about the presents,
Underneath the Christmas tree,
I just want you for my own,
More than you could ever know,
Make my wish come true,
All I want for Christmas is you.
Odtąd zawsze się uśmiechała.

KONIEC!

Wszystkie prace są świetne !


http://img158.imageshack.us/img158/507/srk001ja1.jpg

Offline

 

#2 2009-12-29 20:03:22

 Pattie

Kuljeet

Skąd: Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2009-12-27
Posty: 621
Punktów :   

Re: Prace konkursowe - "Opowieść wigilijna z Preity"

Ojej! Jakie piękne!
Brawa dla was dziewczyny!!
Szczególne gratulacje dla Bollywood- Malva!


http://data1.whicdn.com/images/63630186/large.gif

Offline

 

#3 2009-12-29 20:38:36

 olcia

Ambar

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2009-01-24
Posty: 1369
Punktów :   
Ulubiony aktor: SRK,Saif,Abhi...
Ulubiony film: Dostana,Dulha Mil Gaya,DBH...
Ulubiona aktorka: Rani,Preity,Aish,Kajol ...

Re: Prace konkursowe - "Opowieść wigilijna z Preity"

Naprawdę macie wielki talent


http://i211.photobucket.com/albums/bb106/monciabolly/srkkajolsyg.png

Offline

 

#4 2009-12-29 21:33:19

 Super Moherek

Ambar

15984105
Zarejestrowany: 2009-11-17
Posty: 1283
Punktów :   
Ulubiony aktor: Heath Ledger
Ulubiona aktorka: Michelle Rodríguez

Re: Prace konkursowe - "Opowieść wigilijna z Preity"

dzięki, gratulacje dla Bollywood-Malva i Pritusia34


http://i49.tinypic.com/21e7mso.jpg

Offline

 

#5 2009-12-30 10:41:13

 Chaliya

Kuljeet

8143594
Skąd: Żyglin/Mko
Zarejestrowany: 2009-01-24
Posty: 572
Punktów :   
Ulubiony aktor: Shah Rukh
Ulubiony film: My Name is Khan
Ulubiona aktorka: Kajol

Re: Prace konkursowe - "Opowieść wigilijna z Preity"

Bollywood-Malva piękną opowieść napisałaś aż się rozpłakałam


My name is Khan!

Offline

 

#6 2009-12-30 14:46:27

PrituSia34

Rhea Saran

Skąd: Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2009-05-27
Posty: 767
Punktów :   
Ulubiony aktor: Shahrukh Khan
Ulubiony film: KANK, V-Z, NY, BAH, Dostana
Ulubiona aktorka: Preity Zinta i Rani Mukherji

Re: Prace konkursowe - "Opowieść wigilijna z Preity"

Jakie one śliczne!
Bollywood-Malva super opowiadanie!
Super Moherek tez ślicznie!
Gratulacje!

Offline

 

#7 2009-12-31 12:42:39

 zaara_kinia

Preeti Nair

Skąd: Pakistan
Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 144
Punktów :   
Ulubiony aktor: Shah Rukh Khan
Ulubiony film: Veer-Zaara
Ulubiona aktorka: Preity Zinta&Rani Mukhreji

Re: Prace konkursowe - "Opowieść wigilijna z Preity"

Śliczne opowiadania  aż się wzruszyłam

Offline

 

#8 2010-01-29 17:25:13

 Bollywood-Malva

Preeti Nair

1524238
Skąd: okolice Chełma
Zarejestrowany: 2009-11-18
Posty: 147
Punktów :   
Ulubiony aktor: Shah Rukh Khan
Ulubiony film: Kabhie Alvida Naa Kehna
Ulubiona aktorka: Rani Mukherjee
WWW

Re: Prace konkursowe - "Opowieść wigilijna z Preity"

Pritusia34 i Super Moherek !! przepiękne opowiadania!! a ja się w moim jednej nieścisłości dopatrzyłam jeszcze raz gratulację przepraszam że tak późno!

Offline

 

#9 2011-02-08 18:37:33

Kajal1997

Alvira Khan

Skąd: Polska <Indie>
Zarejestrowany: 2010-05-22
Posty: 369
Punktów :   
WWW

Re: Prace konkursowe - "Opowieść wigilijna z Preity"

Wszystkie świetne . A jakie długie...

Offline

 

#10 2011-02-09 16:35:35

 Villemo :*

Preeti Nair

Skąd: Polska, sercem Indie :*
Zarejestrowany: 2011-02-08
Posty: 211
Punktów :   
Ulubiony aktor: SRK, Imran, Shahid, Saif, Abhi
Ulubiony film: Zbyt dużo ich :D
Ulubiona aktorka: Rani,Genelia,Kajol,Preity,Asin
WWW

Re: Prace konkursowe - "Opowieść wigilijna z Preity"

Świetne


http://1.bp.blogspot.com/-52xk-cEx0AU/U_nIRk20q-I/AAAAAAAAElc/UgoDd4XTwIY/s1600/hchchc.png

Offline

 
Najlepsze strony o Bollywood

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora